Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
zaczyna - muszę wracać na pokutę! Bywaj zdrów, a pamiętaj, jeśli kiedy będziesz potrzebował pomocy w jakiej potrzebie, przyjdź, zagraj tylko pod tą górą, a ja wynijdę do ciebie. Nie zapomnij tylko pory: w godzinę przed północą!
Wtem na wieży łomżyńskiej fary zegar uderzył dwunasty raz. Bona skoczyła w czarną czeluść pagórka, która się za nią zawarła, a Jaś posłyszał taki ryk i jęk, i brzęk łańcuchów, że zatykając uszy pobiegł wystraszony ku domowi, odmawiając pacierz za zbawienie pokutującej królowej.
*
Słońce poczęło wyżej wzbijać się nad ziemią i ciepławy południowy wiatr powiewał po lesistych Polski płaszczyznach, niosąc na skrzydłach swych młodą wiosnę
zaczyna - muszę wracać na pokutę! Bywaj zdrów, a pamiętaj, jeśli kiedy będziesz potrzebował pomocy w jakiej potrzebie, przyjdź, zagraj tylko pod tą górą, a ja &lt;orig&gt;wynijdę&lt;/&gt; do ciebie. Nie zapomnij tylko pory: w godzinę przed północą! <br>Wtem na wieży łomżyńskiej fary zegar uderzył dwunasty raz. Bona skoczyła w czarną czeluść pagórka, która się za nią zawarła, a Jaś posłyszał taki ryk i jęk, i brzęk łańcuchów, że zatykając uszy pobiegł wystraszony ku domowi, odmawiając pacierz za zbawienie pokutującej królowej. <br>*<br>Słońce poczęło wyżej wzbijać się nad ziemią i ciepławy południowy wiatr powiewał po lesistych Polski płaszczyznach, niosąc na skrzydłach swych młodą wiosnę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego