Przyjeżdża do babki i <gap>.</><br><who6>On to specjalnie nie robi, bo ona wie, że jeżeli przyniesie papier, że ona ma coś niezapłacone, to ona wie, że za nią się zapłaci. I to jest taka.<br><gap><br><who2>Mamo.<pause> To ja idę na ten basen.</><br><who1>A to <orig>żeś</orig> jeszcze nie poszedł?</><br><who2>Nie, bo Paweł się pakuje.</><br><who5>Dzień dobry.</><br><who1>A zawiezie was ktoś, czy.</><br><who2>Nie, na piechotę musimy iść.</><br><who1>Aha. To dobrze, że mi powiedziałeś, bo ja bym się już za pół godziny martwiła, że cię nie ma. A tak to przynajmniej wiem, że dopiero idziesz.</><br><who2>Mamo, chodź na chwilę.<pause> To może nas zawiezie pan Stasiek na