Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
Zielono lakierowaną budę otaczali chłopcy z teczkami, prawdopodobnie uczniowie, którzy nie poszli do szkoły. Kilku z nich stało przed ladą. Zatrzymałem się obok nich i zacząłem oglądać bibułkowe kwiaty, tarcze, drewniane zwierzęta i wiatrówki leżące na kozłach. Chłopcy sprzeczali się, czy lepiej strzelać do tarcz, czy do kwiatów. Gruba właścicielka, paląc papierosa, wpatrywała się w ulicę ponad głowami chłopców.
- Chce pan strzelać? - spytała nie patrząc na mnie.
- Kto będzie strzelał z takiego szmelcu? - powiedział jeden z chłopców.
- Cicho, szczeniaku!
- Wiatrówka jest mi obojętna - zwróciłem się do chłopca. - Mam mistrzostwo Polski w strzelaniu.
- Ile strzałów? - właścicielka wyrzuciła papierosa i zdjęła wiatrówkę z kozła
Zielono lakierowaną budę otaczali chłopcy z teczkami, prawdopodobnie uczniowie, którzy nie poszli do szkoły. Kilku z nich stało przed ladą. Zatrzymałem się obok nich i zacząłem oglądać bibułkowe kwiaty, tarcze, drewniane zwierzęta i wiatrówki leżące na kozłach. Chłopcy sprzeczali się, czy lepiej strzelać do tarcz, czy do kwiatów. Gruba właścicielka, paląc papierosa, wpatrywała się w ulicę ponad głowami chłopców.<br>- Chce pan strzelać? - spytała nie patrząc na mnie.<br>- Kto będzie strzelał z takiego szmelcu? - powiedział jeden z chłopców.<br>- Cicho, szczeniaku!<br>- Wiatrówka jest mi obojętna - zwróciłem się do chłopca. - Mam mistrzostwo Polski w strzelaniu.<br>- Ile strzałów? - właścicielka wyrzuciła papierosa i zdjęła wiatrówkę z kozła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego