faceci - tedy w naturalnym odruchu zaczęła szukać wsparcia u Mileny.<br>- Milena, przecież to prawda, że nas tłamszą, usuwają w cień.<br>Im dalej, tym bardziej ubywa ironii pro forma; zakończenie jest już bardzo serio: "a gdy któraś próbuje wyłamać się z narzuconej roli, wtedy solidarnie niszczą!"<br>Milena słuchała z przymkniętymi oczami, paląc papierosa; była chyba bardzo zmęczona, przepraszam: znużona.<br>- Nie wiem, Joasiu... moje doświadczenie... - mówiła wolno, tak jak ludzie, którym jakaś dolegliwość utrudnia zborne wyrażenie myśli - moje doświadczenie jest takie, że gdybym była facetem - uśmiechnęła się kącikami oczu - to pewnie by mnie już po prostu nie było.<br>Później powtórzyła się między nimi