Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
śnie ani dziewczyna, ani jej ukochany. Choć od siebie oddaleni, byli jednak myślą przy sobie. Z niecierpliwością wyglądali umówionej godziny.
Wreszcie nadeszła upragniona chwila. Na dziedzińcu wprost bramy ukazał się przekupiony sługa z wierzchowcem. Wnet zjawiła się dziewczyna, a w chwilę potem młody jeniec. Nic nie rzekli do siebie, jedynie pałające oczy mówiły: "Tam za bramą wolność, życie i szczęście nasze". Obojgu serca biły niby młotem.
Młodzian szybko wskoczył na konia i podał rękę dziewczynie. Zaledwie jednak znaleźli się na siodle, dwóch wyczekujących widać knechtów dopadło ich i skrępowało jeńca.
- Do lochu z nim! - usłyszeli wściekły głos.
Dziewczyna zsunęła się z
śnie ani dziewczyna, ani jej ukochany. Choć od siebie oddaleni, byli jednak myślą przy sobie. Z niecierpliwością wyglądali umówionej godziny. <br>Wreszcie nadeszła upragniona chwila. Na dziedzińcu wprost bramy ukazał się przekupiony sługa z wierzchowcem. Wnet zjawiła się dziewczyna, a w chwilę potem młody jeniec. Nic nie rzekli do siebie, jedynie pałające oczy mówiły: "Tam za bramą wolność, życie i szczęście nasze". Obojgu serca biły niby młotem. <br>Młodzian szybko wskoczył na konia i podał rękę dziewczynie. Zaledwie jednak znaleźli się na siodle, dwóch wyczekujących widać knechtów dopadło ich i skrępowało jeńca. <br>- Do lochu z nim! - usłyszeli wściekły głos. <br>Dziewczyna zsunęła się z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego