Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
zlewające się w jedno ciemności, w których głębi wrzał i parskał ogień. To substancja chmury, czymkolwiek była, atakowała pierwszą pochłoniętą maszynę i spalała się straszliwym żarem w otaczającej ją osłonie siłowej.
Rohan spojrzał na astrogatora, który stał jak martwy, z twarzą bez wyrazu, oblaną chwiejnym odblaskiem łuny. Czarne kotłowanie i pałający w jego głębi, tylko chwilami krzaczasto tężejący pożar zajmowały centrum ekranu. W oddali widać było wysoki szczyt skalny, oblany szkarłatem, cały w zimnej czerwieni tego ostatniego światła w tej chwili niewymownie ziemskiego. Tym bardziej niewiarygodne było widowisko dziejące się wewnątrz chmury. Rohan czekał; twarz astrogatora nie wyrażała nic. Ale musiał
zlewające się w jedno ciemności, w których głębi wrzał i parskał ogień. To substancja chmury, czymkolwiek była, atakowała pierwszą pochłoniętą maszynę i spalała się straszliwym żarem w otaczającej ją osłonie siłowej.<br>Rohan spojrzał na &lt;orig&gt;astrogatora&lt;/&gt;, który stał jak martwy, z twarzą bez wyrazu, oblaną chwiejnym odblaskiem łuny. Czarne kotłowanie i pałający w jego głębi, tylko chwilami krzaczasto tężejący pożar zajmowały centrum ekranu. W oddali widać było wysoki szczyt skalny, oblany szkarłatem, cały w zimnej czerwieni tego ostatniego światła w tej chwili niewymownie ziemskiego. Tym bardziej niewiarygodne było widowisko dziejące się wewnątrz chmury. Rohan czekał; twarz &lt;orig&gt;astrogatora&lt;/&gt; nie wyrażała nic. Ale musiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego