zauważyłem, że jestem już całkiem niezłym gitarzystą. Nie miałem żadnego wykształcenia, więc nie mogłem liczyć na samodzielną pracę, a nie miałem ochoty pracować dla kogoś. W końcu dlaczego miałbym to robić? Miałem do wyboru: albo zostanę muzykiem, albo dilerem narkotyków - bo wolałbym handlować towarem na ulicy niż słuchać poleceń jakiegoś palanta w fabryce. A że muzyka jest fajniejsza choćby z tego powodu, że nie jest wbrew prawu, uznałem, że będzie to dla mnie najlepsze wyjście.<br>CKM: Czym, waszym zdaniem, Wielka Brytania różni się od Ameryki?<br>Noel: Brytania jest raczej nudnym miejscem, gdzie nigdy nie zdarzy się żadna rewolucja, ale... To my