wyrok miał być wykonany następnego <br>dnia. Tymczasem siedział w ciemnicy targany rozpaczą, nienawiścią, lękiem. Nienawiść <br>do bezpośredniego sprawcy jego nieszczęścia obejmowała razem z nim cały świat <br>panów, możnych <orig>władaczy</>, bezkarnie czyniących, co chcą. Oni wiecznie krzywdzą <br>chudych nieboraków, głodujących, niedosytych, oni wydają ich na męki, oni po <br>nich depczą... Polski palatyn jest winien Baptystowej niedoli, on i nikt więcej... <br>Kusił - skusił... Oby nigdy z piekła nie wyjrzał! On zawinił... Zawinił i uciekł, <br>a Baptystę spalą... Wyobrażał sobie zawczasu ogień. Tyle razy patrzył, jak palono <br>heretyków. Z tym lub owym kumem spod "Zielonej Gwiazdy" stali w pierwszych rzędach <br>widzów, przyglądając się i