się góra!... <br>Ale wystraszony Jaś, o wszystkim zapomniawszy, pobiegł wydostać się na świat żywy. <br>- Szczęśliwej drogi w nowych butach! - zahuczał za nim z głębi głos okropny, zmieszany z piekielnym śmiechem, od którego aż cała zatrzęsła się góra. Jasiowi włosy na głowie powstały, aż wtem poczuł nagle, że go w nogi pali, jakby je miał włożone w płonącym zarzewiu... Przerażony chciał zrzucić diabelskie buty, ale rozpalona smoła tak do ciała przylgnęła, że ich oderwać nie było rady... Rycząc i jęcząc od bólu, padł nieszczęśliwy grajek na ziemię, wijąc się jak wąż wśród piekielnych męczarni. <br>Z rankiem nazajutrz ludzie przechodzący w pole znaleźli