Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
widzieć.
- Musiało być bardzo ostro - zauważył Wielandt - jeżeli całą dobę później nie jest w stanie stanąć przy stole.
Od ataku apopleksji uchronił von Stietencrotta dzwonek telefonu. Dyrektor kasyna podniósł słuchawkę, wysłuchał krótkiej relacji i wrzasnął:
- Dawaj tutaj tego recepcjonistę!
Drzwi otworzyły się i do pokoju zapełnionego biedermeierowskimi meblami, paprociami i palmami wpadło trzech potężnie zbudowanych strażników i niewysoki recepcjonista w uniformie hotelu "Nassauer Hof".
- Nazwisko? - krzyknął von Stietencrott, celując grubym wskazującym palcem w pierś recepcjonisty.
- Zeissmann, Helmut Zeissmann - powiedział zapytany, starając się nie patrzeć w oczy swojego szefa. Najwyraźniej trapiła go choroba Parkinsona.
- Mówcie, Zeissmann - dyrektor chwycił recepcjonistę za wątłe ramiona
widzieć.<br>- Musiało być bardzo ostro - zauważył Wielandt - jeżeli całą dobę później nie jest w stanie stanąć przy stole.<br>Od ataku apopleksji uchronił von Stietencrotta dzwonek telefonu. Dyrektor kasyna podniósł słuchawkę, wysłuchał krótkiej relacji i wrzasnął:<br>- Dawaj tutaj tego recepcjonistę!<br>Drzwi otworzyły się i do pokoju zapełnionego biedermeierowskimi meblami, paprociami i palmami wpadło trzech potężnie zbudowanych strażników i niewysoki recepcjonista w uniformie hotelu "Nassauer Hof".<br>- Nazwisko? - krzyknął von Stietencrott, celując grubym wskazującym palcem w pierś recepcjonisty.<br>- Zeissmann, Helmut Zeissmann - powiedział zapytany, starając się nie patrzeć w oczy swojego szefa. Najwyraźniej trapiła go choroba Parkinsona.<br>- Mówcie, Zeissmann - dyrektor chwycił recepcjonistę za wątłe ramiona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego