Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
co ona powie, ona wie, co ty powiesz, nie dla mnie coś takiego, to tylko maskowanie dla różnych wyskoków, a po co mi to, kiedy mogę żyć bez jarzma", "bardzo precyzyjnie myślisz, Heniu, odrzuciłeś wszystkie dyrdymałki, prawdziwie pryncypialnie myślisz... To ja się cieszę, że spotkałem takiego człowieka jak ty", "a pamiętasz - zachichotał inżynier - że mówiliśmy, że nie znosimy glutów seksualnych, łajdaków, pamiętasz, Stasiu", "jakże miałbym nie pamiętać, zawsze mówiłem, że jestem po stronie ludzi uczciwych", "nie ma uczciwości, Stasiu, przeczytałem w takiej popularnonaukowej książce o socjologii, że wszystkie nasze przyzwyczajenia, tak zwana moralność, to przekształcone tabu dzikusów... Dużo mi ta książka
co ona powie, ona wie, co ty powiesz, nie dla mnie coś takiego, to tylko maskowanie dla różnych wyskoków, a po co mi to, kiedy mogę żyć bez jarzma", "bardzo precyzyjnie myślisz, Heniu, odrzuciłeś wszystkie dyrdymałki, prawdziwie pryncypialnie myślisz... To ja się cieszę, że spotkałem takiego człowieka jak ty", "a pamiętasz - zachichotał inżynier - że mówiliśmy, że nie znosimy glutów seksualnych, łajdaków, pamiętasz, Stasiu", "jakże miałbym nie pamiętać, zawsze mówiłem, że jestem po stronie ludzi uczciwych", "nie ma uczciwości, Stasiu, przeczytałem w takiej popularnonaukowej książce o socjologii, że wszystkie nasze przyzwyczajenia, tak zwana moralność, to przekształcone tabu dzikusów... Dużo mi ta książka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego