chory wyspowiadał się i przyjął Sakramenty.<br>Gdy stary ksiądz wychodził - płakał i tylko powiedział dzieciom, które w sąsiednim pokoju klęczały: "<q>wróćcie do pokoju umierającego, módlcie się, tam umiera święty</>".<br>Z tej wizyty u Szalitów pamiętam tylko długi stół; wieczerzy, nawet twarzy gospodarzy, którzy mnie przyjęli tak gościnnie, nie zachowałem w pamięci, ale widzę twarz załzawioną, ciemne oczy tej starej kobiety, jej głos, słyszę jeszcze i gorycz, gdy mówiła, że "Staś żyłby jeszcze", i ten opis lakoniczny śmierci Brzozowskiego, którego wymyślić nie mogła.<br>Może ktoś w Polsce, może córka Stanisława Brzozowskiego mogłaby mi powiedzieć, kim była ta pani i czy była, jak