szkoły, niby gorączkę trawiącą skrycie, ferment dokuczliwy, psujący wszelkie smaki, przetwarzający wszystko w gorycz i niechęć, w kwasy malkontenckie...<br><page nr=196> Tak się z junaka i paradiera, cesarskie warty przed rokiem sprawiającego z zapałem, stawał z nienagla sensat posępny z tajnym zamysłem w oczach, z buntem w sercu jak ładunek prochowy w panewce drzemiący niebezpiecznie!<br>Rzecz poszła swoim porządkiem: mrukliwy Lasota wciągnął Felusia do sprzysiężenia, które przed dwoma laty tajnie zawiązał w szkole belwederskiej podporucznik Wysocki, instruktor musztry - Feluś w ponurym milczeniu pochłonął pieczeń, kaszy nie tykając. Raz i drugi łyknął ze swej szklanki gorzkiego piwa - i wnet opuścił jadalnię. Przed nim i