Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
pani Janiny, nikogo nie może dziwić, bo lepiej zawsze dmuchać na zimne niż siadać na rozpalonej płycie. Popędziłem więc znowu do Władzia Maronickiego, zamieniłem kilka złotych monet na plik banknotów - Boże, jak się łatwo robi! - pieniądze wręczyłem na korytarzu zachwyconej żonie syjonisty i zaraz załatwiliśmy wszystkie formalności. W ten sposób pani Janina stała się użytkowniczką posyjonistycznej działki, bo o własności tu nie było mowy. Niech mi kto powie, że to nie był bezinteresowny, dobry uczynek! Wychodząc z Zarządu Ogródków Działkowych pomyślałem, że łatwo mogę wpaść w dewocję. Po długich, bezskutecznych próbach dopadłem wreszcie czynnego automatu telefonicznego i nakręciłem numer matki mojego dziecka
pani Janiny, nikogo nie może dziwić, bo lepiej zawsze dmuchać na zimne niż siadać na rozpalonej płycie. Popędziłem więc znowu do Władzia Maronickiego, zamieniłem kilka złotych monet na plik banknotów - Boże, jak się łatwo robi! - pieniądze wręczyłem na korytarzu zachwyconej żonie syjonisty i zaraz załatwiliśmy wszystkie formalności. W ten sposób pani Janina stała się użytkowniczką posyjonistycznej działki, bo o własności tu nie było mowy. Niech mi kto powie, że to nie był bezinteresowny, dobry uczynek! Wychodząc z Zarządu Ogródków Działkowych pomyślałem, że łatwo mogę wpaść w dewocję. Po długich, bezskutecznych próbach dopadłem wreszcie czynnego automatu telefonicznego i nakręciłem numer matki mojego dziecka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego