Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
nie bawił się
z tą jędzą Mańką?! - odpowiadała jej
natychmiast ze swego okna pani Walczakowa.

A potem pani Kosowa kłóciła się z panią Mazurkiewiczową
o "klucz od góry" i jakaś służąca
z dozorcą o trzepanie dywanów. A potem przychodził
kataryniarz i "handełes"*, którego dozorca wyrzucał
z kamienicy, a potem jakaś pani wymyślała służącej,
że jak ją po coś posłać, to dwie godziny stoi
"na bramie", i służąca z trzeciego piętra
opowiadała przez okno koleżance z pierwszego piętra,
jak spędziła niedzielę i co jej się śniło,
i jakiś głos wołał długo, uparcie i widocznie
bez żadnego skutku:

- Iziu! Ty łobuz, ty! Pójdziesz
nie bawił się <br>z tą jędzą Mańką?! - odpowiadała jej <br>natychmiast ze swego okna pani Walczakowa. <br><br>A potem pani Kosowa kłóciła się z panią Mazurkiewiczową <br>o "klucz od góry" i jakaś służąca <br>z dozorcą o trzepanie dywanów. A potem przychodził <br>kataryniarz i "handełes"*, którego dozorca wyrzucał <br>z kamienicy, a potem jakaś pani wymyślała służącej, <br>że jak ją po coś posłać, to dwie godziny stoi <br>"na bramie", i służąca z trzeciego piętra <br>opowiadała przez okno koleżance z pierwszego piętra, <br>jak spędziła niedzielę i co jej się śniło, <br>i jakiś głos wołał długo, uparcie i widocznie <br>bez żadnego skutku: <br><br>- Iziu! Ty łobuz, ty! Pójdziesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego