Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
się pobierzmy". A mnie na samą myśl o białej sukience przechodzą ciarki. Wiem, że powinnam się zgodzić. Czuję jednak, że nie potrafię. Mój przypadek to żywa ilustracja nowego fenomenu: obrączkofobii damskiej.
Przez dziesiątki, co ja mówię - przez setki lat to my, kobiety, wyciągałyśmy oskarżycielski palec, wskazując mężczyzn jako tych, którzy panicznie obawiają się intymności oraz trwałych więzi. To my w rozmowach z przyjaciółkami uskarżałyśmy się bez końca na tego czy innego pana, że nie chce słyszeć o ślubie, nie zna słowa "kompromis", nie zamierza się ustatkować, zaś poważny związek traktuje jak karę emocjonalnego dożywocia bez szansy na ułaskawienie. Sama mówiłam takie
się pobierzmy". A mnie na samą myśl o białej sukience przechodzą ciarki. Wiem, że powinnam się zgodzić. Czuję jednak, że nie potrafię. Mój przypadek to żywa ilustracja nowego fenomenu: &lt;orig&gt;obrączkofobii&lt;/&gt; damskiej. <br>Przez dziesiątki, co ja mówię - przez setki lat to my, kobiety, wyciągałyśmy oskarżycielski palec, wskazując mężczyzn jako tych, którzy panicznie obawiają się intymności oraz trwałych więzi. To my w rozmowach z przyjaciółkami uskarżałyśmy się bez końca na tego czy innego pana, że nie chce słyszeć o ślubie, nie zna słowa "kompromis", nie zamierza się ustatkować, zaś poważny związek traktuje jak karę emocjonalnego dożywocia bez szansy na ułaskawienie. Sama mówiłam takie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego