się pobierzmy". A mnie na samą myśl o białej sukience przechodzą ciarki. Wiem, że powinnam się zgodzić. Czuję jednak, że nie potrafię. Mój przypadek to żywa ilustracja nowego fenomenu: <orig>obrączkofobii</> damskiej. <br>Przez dziesiątki, co ja mówię - przez setki lat to my, kobiety, wyciągałyśmy oskarżycielski palec, wskazując mężczyzn jako tych, którzy panicznie obawiają się intymności oraz trwałych więzi. To my w rozmowach z przyjaciółkami uskarżałyśmy się bez końca na tego czy innego pana, że nie chce słyszeć o ślubie, nie zna słowa "kompromis", nie zamierza się ustatkować, zaś poważny związek traktuje jak karę emocjonalnego dożywocia bez szansy na ułaskawienie. Sama mówiłam takie