pani racja. </><br><who1>No oczywiście. </><br><who2>No tak. </><br><who1>I proszę pani, jak ja to wszystko mu powiedziałam, on nic się już nie odezwał i ja wtedy zaczynam rozmawiać z siostrami, wie pan... Aha i przyszedł taki młody lekarz. </><br><who2>Zupełnie inny pewnie człowiek. </><br><who1>Zupełnie. I tak się patrzy na mnie, a ja mówię, <q>panie doktorze, ja z panem będę mogła chyba porozmawiać</q>. On mówi do mnie, <q>wszystko proszę pani</q>. </><br><who2>No proszę. </><br><who1>Więc ja mówię, proszę pana, mówię, jak to było, co prawda i tak dalej. No on wszystko wiedział przecież już, to już była puszczona cała... </><br><who2>W eter, tak. </><br><who1>Tak jest. Mówi,<q> wszystko wiem, kochanie