Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
zadzwoniłem do profesorki. Tym razem odebrał jakiś mężczyzna i kiedy się przedstawiłem powiedział, że gospodyni na razie jest zajęta i prosi o kontakt za godzinę. Chciałem od razu się umówić na rozmowę na miejscu, ale nalegał na powtórny telefon.
Doktorant, gdy wysłuchał mojej relacji, pokiwał głową:
- Tak to właśnie będzie, panie redaktorze. Po prostu pana nie dopuści przed swoje oblicze, bo ona jest rzekomo ponad te wszystkie spory. Nie będzie się - powiada zawsze - wdawać w awantury, zresztą nie zamierza się przed nikim tłumaczyć. Musi pan poczekać do jutra, albo i pojutrza i namierzyć ją na Uniwersytecie.
- Ale ja muszę wracać do domu
zadzwoniłem do profesorki. Tym razem odebrał jakiś mężczyzna i kiedy się przedstawiłem powiedział, że gospodyni na razie jest zajęta i prosi o kontakt za godzinę. Chciałem od razu się umówić na rozmowę na miejscu, ale nalegał na powtórny telefon.<br>Doktorant, gdy wysłuchał mojej relacji, pokiwał głową:<br>- Tak to właśnie będzie, panie redaktorze. Po prostu pana nie dopuści przed swoje oblicze, bo ona jest rzekomo ponad te wszystkie spory. Nie będzie się - powiada zawsze - wdawać w awantury, zresztą nie zamierza się przed nikim tłumaczyć. Musi pan poczekać do jutra, albo i pojutrza i namierzyć ją na Uniwersytecie.<br>- Ale ja muszę wracać do domu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego