Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
wiem po prawdzie...
- I my wam, ojczulku, prawdę mówimy. A że ona śmiechu warta, to któż winien? Mówię, jak jest: czterech ich, łobuzów, w kantorku pije, a piąty za nich w książkach. pisze, bo oni nie umieją.
- Ii, żeby panowie nie umieli...
- Kiedy to całkiem jeszcze nie obeschłe państwo! Myślicie, panie dziejku, że oni tu na placu nie leżeli?
Pytanie rzucone cieśli poruszyło wszystkich do żywego. Uniosły się głowy znad trawy, oczy rozbłysły na wspomnienie czasów, gdy Udałek, Sumczak i Macherski... wszyscy ci dzisiejsi przedsiębiorcy - wózki pchali albo obałki na placu strugali. Słowa padały ostre, zgryźliwe: najwięcej o Udałku.
- Pamiętacie, jak
wiem po prawdzie...<br>- I my wam, ojczulku, prawdę mówimy. A że ona śmiechu warta, to któż winien? Mówię, jak jest: czterech ich, łobuzów, w kantorku pije, a piąty za nich w książkach. pisze, bo oni nie umieją.<br>- Ii, żeby panowie nie umieli...<br>- Kiedy to całkiem jeszcze nie obeschłe państwo! Myślicie, panie dziejku, że oni tu na placu nie leżeli?<br>Pytanie rzucone cieśli poruszyło wszystkich do żywego. Uniosły się głowy znad trawy, oczy rozbłysły na wspomnienie czasów, gdy Udałek, Sumczak i Macherski... wszyscy ci dzisiejsi przedsiębiorcy - wózki pchali albo obałki na placu strugali. Słowa padały ostre, zgryźliwe: najwięcej o Udałku.<br>- Pamiętacie, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego