Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
może wypitemu wówczas trunkowi!
A jednak w głębi jątrzyła go gorycz doznanego upokorzenia. Tak jakoś bezwiednie a uporczywie kojarzył siwą osobę z junacką postacią Felusia; tak właśnie, jakby kojarzył zgarbiony grzbiet ojca, starego Deczyńskiego z piękną posturą pana Czartkowskiego-dzierżawcy...
Tu poniżenia, prostota, pośmiewisko byle kiedy - tam władanie wyniosłe, godność, pańskość kpiąca gdzie popadnie!... Z przykrym, kłującym uśmiechem pomyślał Kazimierz, że nawet ta na poły miejska kapota z rogowymi guzami nie chroni go od wzgardliwej swawoli tamtych ludzi - ba! owszem; jeszcze ich przywodzi do tym złośliwszych postępków...
Tym niecierpliwiej po owym wieczorze oczekiwał zakończenia swej misji tudzież chwili wyjazdu ze stolicy
może wypitemu wówczas trunkowi!<br>A jednak w głębi jątrzyła go gorycz doznanego upokorzenia. Tak jakoś bezwiednie a uporczywie kojarzył siwą osobę z junacką postacią Felusia; tak właśnie, jakby kojarzył zgarbiony grzbiet ojca, starego Deczyńskiego z piękną posturą pana Czartkowskiego-dzierżawcy...<br>&lt;page nr=127&gt; Tu poniżenia, prostota, pośmiewisko byle kiedy - tam władanie wyniosłe, godność, pańskość kpiąca gdzie popadnie!... Z przykrym, kłującym uśmiechem pomyślał Kazimierz, że nawet ta na poły miejska kapota z rogowymi guzami nie chroni go od wzgardliwej swawoli &lt;hi rend="spaced"&gt;tamtych ludzi&lt;/&gt; - ba! owszem; jeszcze ich przywodzi do tym złośliwszych postępków...<br>Tym niecierpliwiej po owym wieczorze oczekiwał zakończenia swej misji tudzież chwili wyjazdu ze stolicy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego