Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
nosi się z poważnymi zamiarami.
- Nie jestem wariatką, żeby jeździć z wami i dokonywać bezsensownych poszukiwań. Nie znajdziecie pamiętnika. Ale ja znajdę to, czego szukam.
- Wiem. Męża. Fabrykanta zapalniczek.
Zenobia już chciała podstawić mi nogę i przewrócić na ziemię, lecz dostrzegła moje pełne współczucia spojrzenie skierowane na Fryderyka.
- Co się panu stało? Dlaczego pan tak na niego patrzy? - zapytała z niepokojem.
- Żal mi go. To chyba okropne mieć za żonę kobietę, która zna dżudo - powiedziałem i czmychnąłem do mauzoleum.
Tell właśnie uporał się z kłódką i otworzył żelazne drzwi. Zobaczyliśmy tonące w półmroku duże pomieszczenie, przypominające celę więzienną z dwoma zakratowanymi
nosi się z poważnymi zamiarami.<br>- Nie jestem wariatką, żeby jeździć z wami i dokonywać bezsensownych poszukiwań. Nie znajdziecie pamiętnika. Ale ja znajdę to, czego szukam.<br>- Wiem. Męża. Fabrykanta zapalniczek.<br>Zenobia już chciała podstawić mi nogę i przewrócić na ziemię, lecz dostrzegła moje pełne współczucia spojrzenie skierowane na Fryderyka.<br>- Co się panu stało? Dlaczego pan tak na niego patrzy? - zapytała z niepokojem. <br>- Żal mi go. To chyba okropne mieć za żonę kobietę, która zna dżudo - powiedziałem i czmychnąłem do mauzoleum.<br>Tell właśnie uporał się z kłódką i otworzył żelazne drzwi. Zobaczyliśmy tonące w półmroku duże pomieszczenie, przypominające celę więzienną z dwoma zakratowanymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego