Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
mówili biegle po niemiecku z austriackim akcentem. Mock nie poznał zatem prawie żadnego czeskiego czasownika, oprócz jednego, który prascy policjanci często wypowiadali z różnymi końcówkami. Było to słowo "zabit" (zabić). Teraz właśnie ono w jednej ze swoich form - poprzedzone przeczeniem "ne" - dźwięczało zza kotary, a towarzyszyło mu słowo międzynarodowe, spieszczenie, "papa". Mock wysilił swój filologiczny umysł. "Tatuś" mógł być albo podmiotem do "zabić", albo dopełnieniem. W pierwszym wypadku, zdanie Franziski należałoby rozumieć jako "tatuś nie zabija", "tatuś nie zabił" lub "tatuś nie zabije". W drugim - "nie zabija tatusia", "nie zabił tatusia" lub "nie zabije tatusia". Mock wyeliminował pierwszą możliwość, ponieważ trudno
mówili biegle po niemiecku z austriackim akcentem. Mock nie poznał zatem prawie żadnego czeskiego czasownika, oprócz jednego, który prascy policjanci często wypowiadali z różnymi końcówkami. Było to słowo "zabit" (zabić). Teraz właśnie ono w jednej ze swoich form - poprzedzone przeczeniem "ne" - dźwięczało zza kotary, a towarzyszyło mu słowo międzynarodowe, spieszczenie, "papa". Mock wysilił swój filologiczny umysł. "Tatuś" mógł być albo podmiotem do "zabić", albo dopełnieniem. W pierwszym wypadku, zdanie Franziski należałoby rozumieć jako "tatuś nie zabija", "tatuś nie zabił" lub "tatuś nie zabije". W drugim - "nie zabija tatusia", "nie zabił tatusia" lub "nie zabije tatusia". Mock wyeliminował pierwszą możliwość, ponieważ trudno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego