Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 25.01.2003
Rok powstania: 2003
podejrzanych. 12 poszło siedzieć. Wśród nich był też funkcjonariusz policji z Białogardu. Pracę w komendzie stracił. Wtedy wykryto w mieście dziuplę, w której znaleziono nielegalny towar o szacunkowej wartości ok. czterech miliardów starych złotych. Wówczas można było kupić za to trzy nowe mercedesy.
Według komendanta Trzcińskiego i prokuratora Rosińskiego, bossów papierosowego gangu już w Białogardzie nie ma. Zostały najwyżej "płotki". Wożą papierosy na własną rękę, w niewielkiej ilości. Potwierdzają to ludzie, którzy kiedyś współpracowali z "papierosiarzami". ­ Bossowie się dorobili i mają już legalne interesy ­ usłyszeliśmy.
Mówi prokurator Rosiński: ­ Białogard był kiedyś rzeczywiście znany z przemytu. Cała Polska o tym wiedziała. I
podejrzanych. 12 poszło siedzieć. Wśród nich był też funkcjonariusz policji z Białogardu. Pracę w komendzie stracił. Wtedy wykryto w mieście dziuplę, w której znaleziono nielegalny towar o szacunkowej wartości ok. czterech miliardów starych złotych. Wówczas można było kupić za to trzy nowe mercedesy. <br>Według komendanta Trzcińskiego i prokuratora Rosińskiego, bossów papierosowego gangu już w Białogardzie nie ma. Zostały najwyżej "płotki". Wożą papierosy na własną rękę, w niewielkiej ilości. Potwierdzają to ludzie, którzy kiedyś współpracowali z "papierosiarzami". ­ Bossowie się dorobili i mają już legalne interesy ­ usłyszeliśmy. <br>Mówi prokurator Rosiński: ­ Białogard był kiedyś rzeczywiście znany z przemytu. Cała Polska o tym wiedziała. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego