Polish Shipping Mission, choć nigdy nie trudnili się morfiną ani czymś podobnym. Ostatnio trzy wozy przepchnęli już bocznymi drogami, wiodącymi przez Luksemburg, potem w poprzek Linii Zygfryda, przez tereny strzaskane wojną "aż do warszawskiego fundamentu", jak się wyraził na tej pustyni Kolumb.<br>- Widzi pan porucznik, jak ten boy, co za parabelkę dał nam zafasować te dwa pierwsze wozy, mógł dojść do szkopa, żeby go rozbroić, skoro oni artylerią borowali na kilometr w głąb ziemi, nim się odważyli stąpnąć... - snuł refleksje Jagiełło w czasie odpoczynku na trasie.<br>- Tędy potem przetoczył się Rundstadt, kiedy robił kontrofensywę na Ardeny - przypomniał Robert.<br>- A potem jeszcze