Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
instruktorze, który imponował jej trochę za bardzo. Bałam się, że uda jej się go poderwać i nie będzie miała dla mnie czasu.
Dobrze mi było z Jadwigą. Ale musiałyśmy znaleźć sobie jakichś chłopaków.
Robert przychodził do mnie w snach i nie mogłam z tym sobie poradzić.
Zorganizowałyśmy imprezę. Zaprosiłyśmy kilku paralotniarzy. Cóż z tego, usiedli w kącie i gadali o komputerach.
Tańczyłyśmy obie z Jadwigą.
- Nie umiem tańczyć walca - szepnęłam.
- Nie przejmuj się, poprowadzę.
I nagle poczułam się jak prawdziwa tancerka. To było takie łatwe. I piękne.
Choć szkoda, że chłopcy takie gapy. Co za głupota, żeby na imprezie gadać o
instruktorze, który imponował jej trochę za bardzo. Bałam się, że uda jej się go poderwać i nie będzie miała dla mnie czasu.<br>Dobrze mi było z Jadwigą. Ale musiałyśmy znaleźć sobie jakichś chłopaków.<br>Robert przychodził do mnie w snach i nie mogłam z tym sobie poradzić.<br>Zorganizowałyśmy imprezę. Zaprosiłyśmy kilku paralotniarzy. Cóż z tego, usiedli w kącie i gadali o komputerach.<br>Tańczyłyśmy obie z Jadwigą.<br>- Nie umiem tańczyć walca - szepnęłam. <br>- Nie przejmuj się, poprowadzę.<br>I nagle poczułam się jak prawdziwa tancerka. To było takie łatwe. I piękne.<br>Choć szkoda, że chłopcy takie gapy. Co za głupota, żeby na imprezie gadać o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego