Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dziewki szło. Wystarczyło, że jeden drugiemu przed muzyką coś zaśpiewał. Ja też nieraz byłem przy bitkach, ale nigdy nie dostałem. Najbardziej utkwiła Kułachowi w pamięci gigantyczna bójka na odpuście w Pyzówce: - Mój kolega Matusek chodził do dziewki w Długopolu - zaczyna swoją opowieść. - Raz u niej był, jak przyszli z Trutego parobcy. Ojciec ich wpuścił. Matuszek schowoł się pod pościel, ale jeden go tam wypatrzył i potem się z niego śmiał. Minęło trochę roków. Był odpust na Jana w Pyzówce. Poszło nas 22 chłopów z Rogoźnika, wszyscy po góralsku. Po sumie zaczęło lać, to my się schowali pod smreka. Przyszedł do nas
dziewki szło. Wystarczyło, że jeden drugiemu przed muzyką coś zaśpiewał. Ja też nieraz byłem przy bitkach, ale nigdy nie dostałem. Najbardziej utkwiła Kułachowi w pamięci gigantyczna bójka na odpuście w Pyzówce: - Mój kolega Matusek chodził do dziewki w Długopolu - zaczyna swoją opowieść. - Raz u niej był, jak przyszli z Trutego parobcy. Ojciec ich wpuścił. Matuszek <dialect>schowoł</> się pod pościel, ale jeden go tam wypatrzył i potem się z niego śmiał. Minęło trochę <dialect>roków</>. Był odpust na Jana w Pyzówce. Poszło nas 22 chłopów z Rogoźnika, wszyscy po góralsku. Po sumie zaczęło lać, to my się schowali pod smreka. Przyszedł do nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego