Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dobra rodziny - jak twierdziła. Tylko jak rozumiała owo "dobro"? Jako utrzymanie związku, który nikomu niczego dobrego nie przynosił, a w końcu doprowadził do tragedii? Maltretowana kobieta nie przewidziała, że sytuacja ją przerośnie i właściwe organa z urzędu rozwiążą jej trudny problem...
- Oj, nie ona pierwsza i nie ona ostatnia takie parszywe życie miała - konkluduje zaprzyjaźniona z ofiarą Katarzyna Trus. - Ale ja rozumiem takie kobiety, jak Halina, że nie szukają odwetu na swoich draniach. Przecież nie godzi się na własnego męża donosić, wywlekać brudów przed obcymi, włóczyć się po sądach. W każdym małżeństwie zdarzają się wzloty i upadki. To przecież normalne życie
dobra rodziny - jak twierdziła. Tylko jak rozumiała owo "dobro"? Jako utrzymanie związku, który nikomu niczego dobrego nie przynosił, a w końcu doprowadził do tragedii? Maltretowana kobieta nie przewidziała, że sytuacja ją przerośnie i właściwe organa z urzędu rozwiążą jej trudny problem...<br>&lt;q&gt;- Oj, nie ona pierwsza i nie ona ostatnia takie parszywe życie miała&lt;/&gt; - konkluduje zaprzyjaźniona z ofiarą Katarzyna Trus. &lt;q&gt;- Ale ja rozumiem takie kobiety, jak Halina, że nie szukają odwetu na swoich draniach. Przecież nie godzi się na własnego męża donosić, wywlekać brudów przed obcymi, włóczyć się po sądach. W każdym małżeństwie zdarzają się wzloty i upadki. To przecież normalne życie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego