i znacznie mniej w treflach (np. samego walecika) i wtedy nasz wynik też byłby znacznie mniejszy... Statystycznie rzecz biorąc jednak i rozważając wszystkie za i przeciw... A zresztą, gramy ze sobą tyle lat i zawsze partner dostawiał całkiem przyzwoite wartości (o czym zresztą jeszcze nieraz napiszę). Dlatego już po otwarciu partnera postanowiłem grać tutaj końcówkę i jedynym problemem był tylko kolor atutowy. <br>Zdecydowałem się, chyba rozsądnie, zalicytować oba swoje kolory, niech partner wybiera, gdzie ma lepszy &lt;orig&gt;fit&lt;/&gt;. Ponieważ nasze konserwatywne systemy licytacyjne nic nie mówiły o jakowyś &lt;orig&gt;autosplinterach&lt;/&gt;, czy innych straszliwych gadżetach, więc problem nieporozumienia licytacyjnego miałem w zasadzie z głowy