jeśli spotkanie dojdzie do skutku.</><br> G.C.:<who9> Czy dojdzie? My kiedyś popełniliśmy artykuł w naszej partyjnej gazecie tutejszej/ (Ale nie wiem, czy tak można nazwać "Głos Wybrzeża", bo w "Trybunie Ludu" wyczytaliśmy, że jest to gazeta KC). I paradoks: Przyjeżdża towarzysz, doświadczony, światły, czyta ten wywiad, którego udzieliliśmy naszej gazecie partyjnej w październiku 80 r, i gdy drzwi się otworzyły, to on tę gazetę schował pod stół. On był z Kielc. Z Lublina biorą tę oficjalnie wydrukowaną naszą instrukcję, i nie wierzą.</><br> E.B.: <who8>Więc co robić?</><br> G.C.: <who9>Więc co robić? Wspomniała pani, że myślenie może być podobne w obrębie