Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
za nim tłum podobnych mu, wyszarzałych ludzi. Wszyscy mieli dokoła szyi okręcone brudne wełniane szmaty, twarze wyżęte z krwi, zarośnięte i ziemiste.
Ustawiono ich w długą kolejkę, częstując każdego z kotła miską gorącej cebulowej zupy. Pierre dostał również swoją miskę i ponadto trzy franki w gotówce. Gdy wychłeptał gorącą ciecz, parząc sobie niemiłosiernie przy tej operacji usta, odebrano mu z ręki miskę i odepchnięto go na bok, torując dostęp innym. Powracając uliczkami tego nowego dziwaczneąo
miasta, skazanego za kilka godzin na zagładę, Pierre uszczknął z jednego z bloków kilka wielkich marchwi zalatujących jeszcze tłustością ziemi i łapczywie zjadł je w zaułku
za nim tłum podobnych mu, wyszarzałych ludzi. Wszyscy mieli dokoła szyi okręcone brudne wełniane szmaty, twarze wyżęte z krwi, zarośnięte i ziemiste.<br>Ustawiono ich w długą kolejkę, częstując każdego z kotła miską gorącej cebulowej zupy. Pierre dostał również swoją miskę i ponadto trzy franki w gotówce. Gdy wychłeptał gorącą ciecz, parząc sobie niemiłosiernie przy tej operacji usta, odebrano mu z ręki miskę i odepchnięto go na bok, torując dostęp innym. Powracając uliczkami tego nowego dziwaczneąo<br>miasta, skazanego za kilka godzin na zagładę, Pierre uszczknął z jednego z bloków kilka wielkich marchwi zalatujących jeszcze tłustością ziemi i łapczywie zjadł je w zaułku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego