strzegły tak zyskownego interesu. Z Cejlonu statkiem do Anglii, następnie mieszanie, pakowanie, składowanie i znów w drogę do innych państw - w sumie, aby dotrzeć z plantacji do filiżanek, herbacie potrzeba było około osiemnastu miesięcy, czasem nawet dwóch lat. Każdy przyzna, że podróż trwająca dwa lata może zmęczyć - i rzeczywiście, herbata parzona w Europie była herbatą tak zmęczoną, że nie mogła dać już tego co miała w sobie opuszczając plantację Cejlonu - była po prostu stara. A, w przeciwieństwie do wina, herbata starzeje się bardzo źle.<br>Cejlońska herbata jest jednak produktem wysokiej klasy: choć stara i tak bardzo zmęczona, wciąż zdobywała sobie nowych