Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
nie miałem pewności, że przyjedziecie. Dobre są tylko świeże.
Terey wiedział, co się za tym kryje. Malarza nie było stać na urządzenie przyjęcia. Gdyby goście zawiedli, wysłuchałby gorzkich uwag rodziny, że wyrzuca ich pieniądze.
- Nie, dziękujemy - odpowiedział za Margit - właśnie jesteśmy po herbacie.
- Ale kawy nie odmówicie? Kawa już się parzy - prosił, łapiąc nosem aromat. - Pozwólcie państwo, że przedstawię paru członków mojej rodziny.
Tłoczyli się w drzwiach mieszkania, tak jakby nie tylko nie mieli zamiaru ich do wnętrza zaprosić, ale nawet nie chcieli, by tam przedarło się bodaj jedno ciekawe spojrzenie.
- Mój ojciec, emerytowany major - przedstawiał siwego staruszka - szwagier zajmuje się
nie miałem pewności, że przyjedziecie. Dobre są tylko świeże.<br>Terey wiedział, co się za tym kryje. Malarza nie było stać na urządzenie przyjęcia. Gdyby goście zawiedli, wysłuchałby gorzkich uwag rodziny, że wyrzuca ich pieniądze.<br>- Nie, dziękujemy - odpowiedział za Margit - właśnie jesteśmy po herbacie.<br>- Ale kawy nie odmówicie? Kawa już się parzy - prosił, łapiąc nosem aromat. - Pozwólcie państwo, że przedstawię paru członków mojej rodziny.<br>Tłoczyli się w drzwiach mieszkania, tak jakby nie tylko nie mieli zamiaru ich do wnętrza zaprosić, ale nawet nie chcieli, by tam przedarło się bodaj jedno ciekawe spojrzenie.<br>- Mój ojciec, emerytowany major - przedstawiał siwego staruszka - szwagier zajmuje się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego