Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
już na ulicy, gdy Romek przypomniał sobie, że zostawił w mieszkaniu papierośnicę.
- Zaczekajcie chwilę - zawrócił na podwórze i pędem wbiegł na schody. Na zakręcie natknął się na pannę Helę. W chwili gdy ją wymijał, poczuł, że zahaczyła palcem o pasek jego płaszcza. Obejrzał się: - Co tam jest? - zapytał myśląc, że pasek ma przekręcony. - Nic.
- No to co mnie pani zatrzymuje, widzi pani, że mi się spieszy - złym okiem spojrzał na uśmiechniętą i zarazem jakby nadąsaną twarz panny Heli i nabierając rozpędu ruszył na górę do mieszkania .
Gdy wrócił na ulicę, Rudek i Adam czekali przy rogu hotelu.
- Idziemy najpierw do Związku
już na ulicy, gdy Romek przypomniał sobie, że zostawił w mieszkaniu papierośnicę.<br>- Zaczekajcie chwilę - zawrócił na podwórze i pędem wbiegł na schody. Na zakręcie natknął się na pannę Helę. W chwili gdy ją wymijał, poczuł, że zahaczyła palcem o pasek jego płaszcza. Obejrzał się: - Co tam jest? - zapytał myśląc, że pasek ma przekręcony. - Nic.<br>- No to co mnie pani zatrzymuje, widzi pani, że mi się spieszy - złym okiem spojrzał na uśmiechniętą i zarazem jakby nadąsaną twarz panny Heli i nabierając rozpędu ruszył na górę do mieszkania &lt;page nr=158&gt;.<br> Gdy wrócił na ulicę, Rudek i Adam czekali przy rogu hotelu.<br>- Idziemy najpierw do Związku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego