tylko tego palacza. <br>Hunt oddał Lucyferowi mapę (zdaje się, że była wykreślona na wyprawionej ludzkiej skórze). Usiadł w kącie autobusu, tuż pod stanowiskiem kierowcy, złapał ikonę MoP-a, wcisnął ją sobie do ust (była duża, lecz krucha, miała smak papieru), po czym połknął. Metallica zagrzmiała z wnętrza kości (End of passion play, crumbling away, I'm your source of self-destruction!). <br>Wciągnął głęboko powietrze. Wchodzili. Ja - ja - ja - ja - ja - i ja. Zobaczył go podrzemujący w kącie poczekalni <orig>nierzeźbieniec</>, oryginalny Latynos, i podniósł wrzask. Hunt wycelował w niego śrutówkę i przyłożył palec do ust. Cii. Latynos (sanitariusz chyba, albo sprzątacz) zamilkł. Hunt