nie znasz. Dobra, idź sobie układaj te twoje<br>kwiatuszki i szlaczki. Z dziewczynami to tak zawsze. Nie mają o niczym<br>pojęcia. Ja chciałem ci pokazać, co to znaczy prawdziwa sztuka dzieła.<br> - O Jezu, trzymajcie mnie, bo pęknę! Aleś ty głupi! Mówi się dzieło<br>sztuki, a nie sztuka dzieła, ty ośle patentowany!<br> Marzena, stojąc nad zlewem, uśmiechnęła się pod nosem.<br> - Dzieci, przestańcie! Dosyć tych kłótni, zabierajcie się do pracy.<br>Niedługo przyjdą goście. A tam trzeba jeszcze posprzątać.<br> - Ale ja nie jestem wcale żaden patynowany. To, że jestem młodszy,<br>wcale nie znaczy, że jestem głupszy. Jak się nauczę dobrze czytać, to<br>jeszcze zobaczysz