Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
tyle czasu do dwunastej. Na leżaku, na patio spała ich siedmioletnia córeczka Anamaria. W domu było duszno i uparła się, żeby spać tutaj.
"Jaki, sen ma to dziecko, że jej te hałasy nie budzą..." pomyślał z podziwem Perez.
- Ricardo - zawołał z kuchni jego żona - wynieś ten stolik z pokoju na patio, to poustawiamy na nim wszystko co potrzeba.
- Jeszcze czas, zrób matę...
- Apurate viejo! Po co to zostawiać na ostatnią chwilę? Przygotujemy wszystko i wtedy napijemy się maty. Obudzimy Anamarię o dwunastej.
Jak ta Mirta miała wszystko uporządkowane i przemyślane! Miała rację. Całe osiem lat ich wspólnego życia miała rację, była
tyle czasu do dwunastej. Na leżaku, na patio spała ich siedmioletnia córeczka Anamaria. W domu było duszno i uparła się, żeby spać tutaj.<br>"Jaki, sen ma to dziecko, że jej te hałasy nie budzą..." pomyślał z podziwem Perez.<br>- Ricardo - zawołał z kuchni jego żona - wynieś ten stolik z pokoju na patio, to poustawiamy na nim wszystko co potrzeba.<br>- Jeszcze czas, zrób matę...<br>- &lt;foreign&gt;Apurate viejo&lt;/&gt;! Po co to zostawiać na ostatnią chwilę? Przygotujemy wszystko i wtedy napijemy się maty. Obudzimy Anamarię o dwunastej.<br>Jak ta Mirta miała wszystko uporządkowane i przemyślane! Miała rację. Całe osiem lat ich wspólnego życia miała rację, była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego