Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Było ciepło, a przelotne, częste deszcze sprawiały, że atmosfera przesycona była wilgocią oraz zapachem zieleni i kwiatów. Tej nocy (oficer zanotował, że zgłoszenie o zaginięciu Marzeny K. wpłynęło o godzinie 2.35) była taka właśnie pogoda. Jak wynika z późniejszych pisemnych raportów, które złożyły wszystkie załogi radiowozów po zakończeniu służby patrolowej, policjanci solidnie potraktowali zadanie. Przejrzano tereny pomiędzy blokami i tam, gdzie to było możliwe bez budzenia właścicieli domków, zajrzano do ogrodów. Przeszukano bardzo dokładnie teren dawnej fabryki "Septolin", gdzie jeszcze cztery lata temu wyrabiano pastę do butów oraz konfekcjonowano parafinę techniczną i rozpuszczalniki do farb.
Opuszczone budynki i rozległa piwnica
Było ciepło, a przelotne, częste deszcze sprawiały, że atmosfera przesycona była wilgocią oraz zapachem zieleni i kwiatów. Tej nocy (oficer zanotował, że zgłoszenie o zaginięciu Marzeny K. wpłynęło o godzinie 2.35) była taka właśnie pogoda. Jak wynika z późniejszych pisemnych raportów, które złożyły wszystkie załogi radiowozów po zakończeniu służby patrolowej, policjanci solidnie potraktowali zadanie. Przejrzano tereny pomiędzy blokami i tam, gdzie to było możliwe bez budzenia właścicieli domków, zajrzano do ogrodów. Przeszukano bardzo dokładnie teren dawnej fabryki "Septolin", gdzie jeszcze cztery lata temu wyrabiano pastę do butów oraz konfekcjonowano parafinę techniczną i rozpuszczalniki do farb.<br>Opuszczone budynki i rozległa piwnica
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego