ulic Jaffa i Króla Jerzego, ruchliwa, handlowa część stolicy Izraela. Palestyński zamachowiec-samobójca detonuje na sobie ładunek wybuchowy koło sklepu z obuwiem. Giną dwie osoby, rannych jest ok. 100. Po raz pierwszy zamachowcem jest kobieta. - Sądząc po skali zniszczeń, to był potężny ładunek - ocenia policja. Wśród rannych są policjanci, stale patrolujący okolicę, gdzie kilkakrotnie dochodziło do palestyńskich ataków. Nieopodal znajduje się pizzeria Sbarro, którą terroryści wysadzili w sierpniu ub.r., zabijając 15 osób. Tuż obok tydzień temu terrorysta ostrzelał z M16 przechodniów na przystanku; zginęły dwie kobiety, 30 osób zostało rannych. - Znajdujemy się w środku wojny - ostrzegł burmistrz Jerozolimy Ehud Olmert