twoje zimne,<br>Wierzę w piersi twe białe...<br><br>Kto przed tobą się ukorzył,<br>Tego łaska osłania.<br>Bóg w natchnieniu był, gdy tworzył<br>Dzień naszego spotkania.<br><br>1942</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>WIOSNA</><br>Jeśli przyjdzie kiedykolwiek ta dziewczyna,<br> Która stała zeszłej wiosny u mych wrót,<br>Ty jej powiedz, że się wiosna znów zaczyna<br> I że wrota nadal patrzą się na wschód.<br><br>Jeśli spyta, jak w tym roku mi na imię,<br> Jak się wciela niewidzialna moja twarz,<br>Ty jej powiedz, że tęskniłem do niej w zimie,<br> Bezimienną w snach jej śnieżnych pełniąc straż.<br><br>Niech przybędzie nieobecna między nami,<br> Niech starannie spłoszy cienia swego chłód;<br>Ja tak samo będę czuwał