Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
z rozłożonymi nogami, za wyjątkiem tych chwil, kiedy rozpusta czyni cię bardziej interesującą. Jesteś inteligentna, to prawda, ale - mój Boże - tyle ludzi jest inteligentnych, a nawet kobiet, toż to - panie święty - psi obowiązek człowieka być inteligentnym. Tak, moja urocza Leonio, znudziłaś mi się. Dawniej, bywało, siedziałaś przy pianinku, a ja patrząc na twoje bioderka, że tak rzekę, o małom ze skóry nie wyskoczył. Teraz! Siedźże po całych dniach przy czarnym pudle muzycznym nago, jadaj nawet obiady na klawiaturze, ani nie spojrzę na ciebie. Więc żegnaj, Leonio, i znajdź sobie bardziej stałego kochanka. Ja... ach, ja - ja mam ciężkie obowiązki znakomitego człowieka
z rozłożonymi nogami, za wyjątkiem tych chwil, kiedy rozpusta czyni cię bardziej interesującą. Jesteś inteligentna, to prawda, ale - mój Boże - tyle ludzi jest inteligentnych, a nawet kobiet, toż to - panie święty - psi obowiązek człowieka być inteligentnym. Tak, moja urocza Leonio, znudziłaś mi się. Dawniej, bywało, siedziałaś przy pianinku, a ja patrząc na twoje bioderka, że tak rzekę, o małom ze skóry nie wyskoczył. Teraz! Siedźże po całych dniach przy czarnym pudle muzycznym nago, jadaj nawet obiady na klawiaturze, ani nie spojrzę na ciebie. Więc żegnaj, Leonio, i znajdź sobie bardziej stałego kochanka. Ja... ach, ja - ja mam ciężkie obowiązki znakomitego człowieka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego