Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
z ust zawartych, zdawało się, na zawsze, przyleciał szept.
- Napiszcie... wracam... uśmiechnięta.
Drzwi skrzypnęły, doktor odciągnął Martę, opuściła zdrętwiałe ramiona, tuż koło jej policzków przesunęły się czyjeś buty... Znowu trzeszczy podłoga, westchnienia trzepocą, wzbijają się chmurą...
- Tak. Skończone - mówił doktor.
Martę ktoś dźwignął z ziemi, poznała twarde palce Pawła - "patyki, patyki" - wsparła się o szafę, uniosła z trudem głowę - i zobaczyła Adama.
Na tle ciemnego przedpokoju stał jej ojciec w drzwiach, zgarbiony, coś trzymając oburącz. Postąpił krok naprzód zawołał:
- Elciu, Elciu kochana!
Syknięto z dwóch stron.
Władysław - z rysami skurczonymi - zabiegł mu drogę, położył palec na ustach, drugą ręką wskazał łóżko
z ust zawartych, zdawało się, na zawsze, przyleciał szept.<br>&lt;page nr=206&gt; - Napiszcie... wracam... uśmiechnięta.<br>Drzwi skrzypnęły, doktor odciągnął Martę, opuściła zdrętwiałe ramiona, tuż koło jej policzków przesunęły się czyjeś buty... Znowu trzeszczy podłoga, westchnienia trzepocą, wzbijają się chmurą...<br>- Tak. Skończone - mówił doktor.<br>Martę ktoś dźwignął z ziemi, poznała twarde palce Pawła - "patyki, patyki" - wsparła się o szafę, uniosła z trudem głowę - i zobaczyła Adama.<br>Na tle ciemnego przedpokoju stał jej ojciec w drzwiach, zgarbiony, coś trzymając oburącz. Postąpił krok naprzód zawołał:<br>- Elciu, Elciu kochana!<br>Syknięto z dwóch stron.<br>Władysław - z rysami skurczonymi - zabiegł mu drogę, położył palec na ustach, drugą ręką wskazał łóżko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego