rękę na jej ręce. Strąciła mą dłoń natychmiast.<br>- Wiem, gdzie trzymałeś w nocy tę rękę! - warknęła.<br>Mogłem się obrazić i odejść: jeżeli zechce, niech mnie szuka. Nie zrobiłem tego. Czułem się winny. Kiedy teraz o tym piszę, uświadamiam sobie, że zawsze czułem się winny. Na darmo sobie wmawiałem, że jestem pechowcem i los się na mnie uwziął: w głębi duszy kołatało przekonanie, że na wszystko sam zasłużyłem. A jak wiadomo, z człowiekiem, który czuje się winny, można zrobić wszystko.<br>- Wyjeżdżam najbliższym pociągiem, Jasiu - oświadczyła Renata. - Zawiodłam się na tobie.<br>Ogarnęło mnie przerażenie. Miałbym wrócić do mej byłej żony, żeby wziąć z