pędzono wyczerpanych więźniów obozów koncentracyjnych, czasami także resztki Żydów i innych więźniów lub jeńców. (Właściwie podobne sceny zdarzały się już w 1939 r., ale sporadycznie i dotyczyły niewielkiej części jeńców polskich, trwały na szczęście niedługo). Ale na masowa skalę, zaczęło się właśnie od jeńców rosyjskich.<br>Los jeńców radzieckich.<br>Eskorta niemiecka pędziła ogromne, wydawało się, że niekończące kolumny jeńców, praktycznie bez jedzenia i picia; ci, którzy padli, zostawali na miejscu dobici, zwykle strzałem, a czasem po prostu kolbą. Nie było mowy, żeby rzucić im kawałek jedzenia, eskorta strzelała nie tylko do jeńca, który choć o kilka kroków pozostał za grupą, ale także