Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
wspomnienia. Znowu wyobraźnię jego opanował widok wykrzywionej twarzy i zarys wynędzniałej postaci pod szpitalną kołdrą.
Zajrzał do szafy, potem otworzył bieliźniarkę, jak gdyby szukał ucieczki od tej natrętnej wizji. Wyjął koszulę nocną Ireny i przyłożył ją do twarzy. Przez krótką chwilę owiał go zapach upranej bielizny, pomieszany z lawendą, której pęk wisiał na wewnętrznych drzwiach bieliźniarki. Sięgnął po inne, bardziej jeszcze intymne części bielizny, miął je w rękach, tulił do ust i w zapadającym zmierzchu starał się obudzić w sobie dawne podniety. Ale i tu nie dopisała mu wyobraźnia. Zanurzył rękę głębiej, zdawało mu się, że odnajdzie wśród delikatnych jedwabi i
wspomnienia. Znowu wyobraźnię jego opanował widok wykrzywionej twarzy i zarys wynędzniałej postaci pod szpitalną kołdrą.<br>Zajrzał do szafy, potem otworzył bieliźniarkę, jak gdyby szukał ucieczki od tej natrętnej wizji. Wyjął koszulę nocną Ireny i przyłożył ją do twarzy. Przez krótką chwilę owiał go zapach upranej bielizny, pomieszany z lawendą, której pęk wisiał na wewnętrznych drzwiach bieliźniarki. Sięgnął po inne, bardziej jeszcze intymne części bielizny, miął je w rękach, tulił do ust i w zapadającym zmierzchu starał się obudzić w sobie dawne podniety. Ale i tu nie dopisała mu wyobraźnia. Zanurzył rękę głębiej, zdawało mu się, że odnajdzie wśród delikatnych jedwabi i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego