Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
dotknął małego palca, a wskazujący położył na środkowym.
- Ktoś ją zabrał - wyszeptała. - Komu ją sprzedałeś?
- Dwa woreczki soli... Najlepszej. Czarnej... - Uśmiechnął się szeroko.
- Kto ci dał sól? Łysy Zgalej?
- Nie. Inny. Złowię młode Koloraczki i dostanę więcej soli. Dużo więcej.
Hiacynta sięgnęła do swego węzełka. Wyciągnęła z niego pękaty mieszek pełen szklanych i podała Naczelnikowi
- Kto kupił dziewczynę?
- Matlin z Wyrębogrodu.
Matlin! Przebiegły, kłamliwy Matlin. Syn Koloraczki i Sześciopalczastego, po którym odziedziczył sześciopalczastą prawą dłoń, przebiegłość i chytrość.
- Po co?
- Matlin ma uprawy. Wielkie uprawy.
- Muszę iść - powiedziała stanowczo. - Żeby cię pokarało za to, co zrobiłeś Jargołce! - rzuciła wychodząc z dusznego
dotknął małego palca, a wskazujący położył na środkowym.<br>- Ktoś ją zabrał - wyszeptała. - Komu ją sprzedałeś?<br>- Dwa woreczki soli... Najlepszej. Czarnej... - Uśmiechnął się szeroko.<br>- Kto ci dał sól? Łysy Zgalej?<br>- Nie. Inny. Złowię młode Koloraczki i dostanę więcej soli. Dużo więcej.<br>Hiacynta sięgnęła do swego węzełka. Wyciągnęła z niego pękaty mieszek pełen szklanych i podała Naczelnikowi<br>- Kto kupił dziewczynę?<br>- Matlin z Wyrębogrodu.<br>Matlin! Przebiegły, kłamliwy Matlin. Syn Koloraczki i Sześciopalczastego, po którym odziedziczył sześciopalczastą prawą dłoń, przebiegłość i chytrość.<br>- Po co?<br>- Matlin ma uprawy. Wielkie uprawy.<br>- Muszę iść - powiedziała stanowczo. - Żeby cię pokarało za to, co zrobiłeś Jargołce! - rzuciła wychodząc z dusznego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego