Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
na rękę...
Serce zakłuło go boleśnie na myśl, że przyjdzie rozstać się na chwilę z bezcenną matrycą, ale impreza, o której zawiadomiono nawet władze wojewódzkie, warta była daleko idących poświęceń.
O zachodzie słońca zmęczony i zniechęcony do życia zespół wypoczywał po ciężkiej pracy na dolnym skraju swego ogródka. Inwentaryzacja szła pełną parą, obmierzano budynek za budynkiem i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie perspektywa wykonywania na nowo całego zagospodarowania terenu oraz niepewność co do lokalizacji sieci sanitarnej. Rozważano właśnie celowość nękania przewodniczącego oglądaniem matrycy po kilkanaście razy dziennie, kiedy z dołu dobiegły jakieś mało zrozumiałe, przytłumione odległością i zadyszką okrzyki powracającego dopiero teraz
na rękę...<br>Serce zakłuło go boleśnie na myśl, że przyjdzie rozstać się na chwilę z bezcenną matrycą, ale impreza, o której zawiadomiono nawet władze wojewódzkie, warta była daleko idących poświęceń.<br>O zachodzie słońca zmęczony i zniechęcony do życia zespół wypoczywał po ciężkiej pracy na dolnym skraju swego ogródka. Inwentaryzacja szła pełną parą, obmierzano budynek za budynkiem i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie perspektywa wykonywania na nowo całego zagospodarowania terenu oraz niepewność co do lokalizacji sieci sanitarnej. Rozważano właśnie celowość nękania przewodniczącego oglądaniem matrycy po kilkanaście razy dziennie, kiedy z dołu dobiegły jakieś mało zrozumiałe, przytłumione odległością i zadyszką okrzyki powracającego dopiero teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego