Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
ją uprowadzić kiedyś w inny świat, miał cudami odmienić jej życie. Cierpiała na myśl o jakiejkolwiek szkodzie syna: nauki, sporty, wszystko dawkowano mu ostrożnie, żeby - broń Boże - nie nadwerężyć cennego instrumentu wyzwolenia.
Po Marcie Róża nie spodziewała się niczego dla siebie. Nawet ani jednej takiej chwili zachwytu, dumy, czułości, jakich pełno przeżywała z przyczyny uśmiechu Kazia albo byle jakiego gestu Władysława.
Często chwalono przy niej Martę:
- Jak ładnie córeczce wiją się włoski...
Czy też:
- Jaką wyrazistą buzię ma to dziecko...
Pomrukiwała niepewnie, mrużyła oczy i - obserwując córkę - usiłowała wyobrazić sobie, że jest kimś zupełnie innym, żeby móc ocenić uroki Tusi. Zrywała
ją uprowadzić kiedyś w inny świat, miał cudami odmienić jej życie. Cierpiała na myśl o jakiejkolwiek szkodzie syna: nauki, sporty, wszystko dawkowano mu ostrożnie, żeby - broń Boże - nie nadwerężyć cennego instrumentu wyzwolenia. <br>Po Marcie Róża nie spodziewała się niczego dla siebie. Nawet ani jednej takiej chwili zachwytu, dumy, czułości, jakich pełno przeżywała z przyczyny uśmiechu Kazia albo byle jakiego gestu Władysława. <br>Często chwalono przy niej Martę: <br>- Jak ładnie córeczce wiją się włoski... <br>Czy też: <br>- Jaką wyrazistą buzię ma to dziecko... <br>Pomrukiwała niepewnie, mrużyła oczy i - obserwując córkę - usiłowała wyobrazić sobie, że jest kimś zupełnie innym, żeby móc ocenić uroki Tusi. Zrywała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego