Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
stara się ją przekonać otoczenie, przede wszystkim dzięki swojej interesującej powierzchowności. Nietrudno odgadnąć, że po pewnym czasie zaczyna uważać swój wygląd za podstawową wartość. "Czy spotykają się ze mną dlatego, żeby pokazać się kolegom z nową, atrakcyjną kobietą? Na ile jestem traktowana tylko jak ładne opakowanie, a na ile jak pełnowartościowa osoba z krwi i kości?" Te pytania, nawet jeżeli nie zostaną wyartykułowane, mogą znaleźć swoje odzwierciedlenie w zaniżonym poczuciu własnej wartości.

Przedmiot pożądania
Piękne kobiety uważane przez środowisko za faworytki losu mogą spotkać się często z nieświadomym uprzedmiotowieniem swojej osoby. Co gorsza, same nabierają do siebie podobnego stosunku. Marilyn Monroe
stara się ją przekonać otoczenie, przede wszystkim dzięki swojej interesującej powierzchowności. Nietrudno odgadnąć, że po pewnym czasie zaczyna uważać swój wygląd za podstawową wartość. "Czy spotykają się ze mną dlatego, żeby pokazać się kolegom z nową, atrakcyjną kobietą? Na ile jestem traktowana tylko jak ładne opakowanie, a na ile jak pełnowartościowa osoba z krwi i kości?" Te pytania, nawet jeżeli nie zostaną wyartykułowane, mogą znaleźć swoje odzwierciedlenie w zaniżonym poczuciu własnej wartości.<br><br>Przedmiot pożądania<br>Piękne kobiety uważane przez środowisko za faworytki losu mogą spotkać się często z nieświadomym uprzedmiotowieniem swojej osoby. Co gorsza, same nabierają do siebie podobnego stosunku. Marilyn Monroe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego