tych granic, w łamaniu zasad wpajanych im w ciągu stuleci przez Wielkich Wychowawców. Reszta jest wściekła, że wciąż musi nadskakiwać panu i władcy. Wiele kobiet uważa każdy akt seksualny, także ten z własnym mężem, w małżeńskiej sypialni i na szerokim, wygodnym łożu, za gwałt. Dzieje się tak nawet wówczas, gdy penis przypomina zwiędły kwiat i kobieta dokonuje cudów, by umieścić to wspomnienie męskości w swojej pochwie. Czuje się przymuszona do tego rodzaju działań, mimo że nie ma na nie ochoty; spełnia swój obowiązek, choć dokonuje gwałtu na własnej naturze. Nie przyznaje się do tego głośno, ale czasami zwierza się w liście