Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Podkarpackie
Nr: 05.03.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2005
piątek w godzinach pracy miał 2,29 promila alkoholu we krwi.
Kiedy urzędnicy chcieli zweryfikować swoje podejrzenia, wezwano komendanta straży miejskiej Jana Geneję z alkomatem. Jednak naczelnik odmówił dmuchania w balonik (inna wersja mówi, że alkomat SM był niesprawny). Wtedy Jerzy Żemełko przewieziony został na komendę policji, gdzie - pod wpływem perswazji sekretarz urzędu Henryki Kaszyckiej-Paniw - zgodził się na badanie krwi. Wynik: 2,29 promila alkoholu we krwi.
Rzecznik prasowy KMP w Przemyślu Franciszek Taciuch: - Potwierdzam. W piątek około godziny 11 stwierdzono u pana Żemełki 2,29 promila.
Pikanterii zajściu dodaje fakt, że końcówka ubiegłego tygodnia była pod względem sytuacji powodziowej
piątek w godzinach pracy miał 2,29 promila alkoholu we krwi. <br>Kiedy urzędnicy chcieli zweryfikować swoje podejrzenia, wezwano komendanta straży miejskiej Jana Geneję z alkomatem. Jednak naczelnik odmówił dmuchania w balonik (inna wersja mówi, że alkomat SM był niesprawny). Wtedy Jerzy Żemełko przewieziony został na komendę policji, gdzie - pod wpływem perswazji sekretarz urzędu Henryki Kaszyckiej-Paniw - zgodził się na badanie krwi. Wynik: 2,29 promila alkoholu we krwi. <br>Rzecznik prasowy KMP w Przemyślu Franciszek Taciuch: - Potwierdzam. W piątek około godziny 11 stwierdzono u pana Żemełki 2,29 promila. <br>Pikanterii zajściu dodaje fakt, że końcówka ubiegłego tygodnia była pod względem sytuacji powodziowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego